poniedziałek, 30 września 2013

Mój pierwszy maraton - 35 Maraton Warszawski

Mój pierwszy maraton - 35 Maraton Warszawski
A więc stało się: JESTEM MARATOŃCZYKIEM!! W dodatku z czasem, który wprawia mnie w zdumienie - bo nie przypuszczałam, że jestem w stanie tak pobiec: 3:50:43 Kiedy zapisywałam się wiosną na ten maraton, myślałam o czterech godzinach z groszami . A tak naprawdę chciałam dotrzeć do mety w obojętnie jakim czasie.  W miarę jak upływały kolejne tygodnie i treningi, zaczęłam dumać, że...

niedziela, 22 września 2013

Tydzień...

Tydzień...
Rano wyszłam pobiegać. Z pewnym wahaniem zawadziłam o Lasek na Kole. Skąd wahanie? Ano od wypadku biegaczki w Lesie Kabackim jakoś mniej pewnie czuję się w odosobnionych miejscach. Do Lasku wbiegłam mając tory kolejowe ze swojej prawej strony. Ta część parku jest rzadziej uczęszczana. Minęłam jedno przejście przez tory, gdy jakieś dwadzieścia, trzydzieści metrów przede mną zza krzaków wytoczył się...

poniedziałek, 16 września 2013

Ha!

Ha!
Tak, wiem, wiem - jeszcze poprzedni wpis dobrze nie wystygł - a ja już produkuję następny. Ale udało się! Pokonałam po raz pierwszy barierę dystansu półmaratońskiego i przebiegłam dziś 27 km. W ramach testowania wzięłam ze sobą żel energetyczny oraz po raz pierwszy wzułam skarpety niby kompresyjne by Lidl. I jak było? Cóż... dostałam małą próbkę tego jak może to wyglądać na maratonie. Oj, będzie walka...

niedziela, 15 września 2013

V Bemowski Bieg Przyjaźni

V Bemowski Bieg Przyjaźni
Przed tym wpisem miał znajdować się inny. Dotyczący planów i jak mi idzie ich niewypełnianie ;)) Bo biegania w ostatnim tygodniu miało być więcej. Ale w domu dziecko nr 1 po operacji z fastrygą za uchem (wszystko ok). I pogoda jakaś taka jesienna się zrobiła. A ja mentalnie jeszcze w lecie jestem i nie mogę przyzwyczaić się do egipskich ciemności o ósmej wieczorem, nie mówiąc już o deszczu, który...

sobota, 7 września 2013

Biegam Bo Lubię

Biegam Bo Lubię
Biegam Bo Lubię to ogólnopolska akcja cotygodniowych spotkań z trenerami. Mój małżonek wybrał się raz z kolegą na takie zajęcia i od czasu do czasu namawiał mnie, żebym spróbowała. Nie wiedzieć czemu kręciłam nosem. W końcu dałam się namówić - korzystając z tego, że mamy opiekę nad dziećmi, pojechaliśmy na stadion Skry. Stadion - przedziwne miejsce pełne kontrastów. Prawie że w centrum Warszawy...

wtorek, 3 września 2013

Zakrzywienie czasoprzestrzeni

Ostatni weekend spędziliśmy w sielskich klimatach mazowieckiej wsi. 25 km od Płocka stoi sobie drewniana chałupka mająca blisko 90 lat. Należała kiedyś do moich pradziadków. Teraz służy celom rekreacyjnym moim rodzicom, a od czasu do czasu i my tam jeździmy odsapnąć od miasta. W planach było bieganie. Plany planami - chęci było jakoś mniej ;) Najpierw małżonek bardzo dokładnie odkurzał samochód. Bardzo...

niedziela, 1 września 2013

Norwegia

Norwegia
Czas najwyższy coś napisać ;) Zacznę od najważniejszego, od celu naszej podróży: Jak widać - udało się! Czy udało się również pobiegać? A i owszem. Czy tyle ile było w planach? A tego nie jestem w stanie napisać - bo nie robiłam żadnych założeń. Nie wiedziałam co nam wyjdzie. Mogło nam się zwyczajnie nie chcieć. Mogła nie sprzyjać pogoda. Co do niechcenia - to trochę go było. W domu z reguły...
Copyright © 2016 Matkabiega , Blogger