piątek, 27 grudnia 2013

Święta, Święta...

Święta, Święta...
Zacznę od chwalenia się prezentami. Jakoś tak przez przypadek z bieganiem były związane: i fajny komplet bielizny termicznej do aktywności wszelakiej. I getry kompresyjne (takie kompresyjne kompresyjne wery prawdziwe). I wreszcie gwóźdź programu. List. Z samej Laponii od samego Mikołaja :) O, zobaczcie: Tak więc niespodziewanie drugą połowę lutego już mam zaplanowaną:)).  A...

niedziela, 22 grudnia 2013

Buty

To będzie taki misz- masz wspominkowy. O butach. Cofam się w czasie o lat dobre dwadzieścia, do czasów podstawówki. Parę razy już wspominałam, że moja szkoła miała profil sportowy, a konkretnie lekkoatletyczny. Mamy przełom lat 80 i 90. Na ulicy Piotrkowskiej w Łodzi otwiera się pierwszy sklep Adidasa. Powiew zachodu, lepszego świata i cen nie na kieszeń przeciętnego Kowalskiego. I w tym sklepie nasza...

niedziela, 15 grudnia 2013

Taka historia...

Taka historia...
Od czterech dni kibluję w domu. Bagatelizowany katar i lekkie pokasływanie, których uparcie starałam się nie zauważać, zdecydowały się na zmasowany atak. Zużywając tony chusteczek i kaszląc jak ostatni gruźlik grzecznie wzięłam się za kurowanie.  Szczęśliwie skutecznie. Na tyle, że na dziś umówiłam raniutko się z koleżanką na rower. W planach był Kampinos. Dzielnie starałam się nie zauważać wiszącego...

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Bieganie z Ksawerym w tle

Bieganie z Ksawerym w tle
Ku pamięci - bo za jakiś czas może się okazać, że ani ja, ani ktokolwiek kto tu zajrzy nie będzie kojarzył co to za Ksawery? Ksawery to imię nadane przez synoptyków bardzo silnemu wiatrowi (padają nazwy orkan i huragan), który przetoczył się nad Europą powodując wiele szkód i skutecznie utrudniając życie. Przez ostatnie dni przewalał się również nad Polską przynosząc na zakończenie opady śniegu.  To...

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Żoliborski Bieg Mikołajkowy

 Żoliborski Bieg Mikołajkowy
Osiemnasty Żoliborski Bieg Mikołajkowy odbył się wczoraj. Ale zanim zrelacjonuję jak było, będzie mała retrospekcja :) Jest rok 2011, ja z bieganiem mam niewiele wspólnego, za to mój małżonek oświadcza, że zapisał się na bieg na Kępie Potockiej. Nie tylko siebie - oprócz biegu dla dorosłych są też przewidziane atrakcje dla dzieci - zapisał też dziecko nr 1(wtedy czteroletnie). Pogoda była tylko ciut...

piątek, 22 listopada 2013

Plany

Skarpetki, getry, bluza, buty. Czujnik tętna, zegarek na rękę, słuchawki do uszu. I jazda przed siebie. Wszystko pięknie i fajnie, gdy dzieciaki są w szkole/przedszkolu. Gdy zaczynają chorować, a dodatkowo druga połówka ma właśnie urwanie głowy z pracą i zwala się do domu dość późno - wszelkie plany związane  z bieganiem jakby lekko się komplikują. Najpierw padło dziecko nr 2. "Mamo nie mogę...

wtorek, 19 listopada 2013

Motywacja

Na swoim blogu Emilia poruszyła temat motywacji. Zaczęłam się zastanawiać czy można biegać dla samego biegania, czy zawsze potrzebna jest jakaś marchewka. Na przykład pod postacią pamiątkowego medalu na mecie? Pierwsza moja myśl była - no pewnie! Przecież ja na początku biegałam dla samego biegania. Ale chwilę potem przyszło - zaraz, zaraz. Nie tak szybko. Może i zawodów na początku nie było, ale...

poniedziałek, 11 listopada 2013

Bieg Niepodległości

Bieg Niepodległości
Rok temu byłam kibicem na Biegu Niepodległości. I chyba pierwszy raz z bliska widziałam tak duży bieg uliczny. Zapamiętałam ten tłum - zarówno kibiców jaki biegaczy. Zapamiętałam jakie wrażenie zrobiła na mnie, w ten piękny słoneczny listopadowy dzień, biało- czerwona masa ludzi przewalająca się ulicą. To było takie fajne, bez patosu, bez zadęcia. Różne od oficjalnych imprez z czołowymi politykami....

piątek, 8 listopada 2013

Rok...

Rok...
Rok temu o tej porze byłam po 14 w sumie antybiotykach i ciężkim zapaleniu płuc. I miałam dosyć. Rok temu wyszłam na swoje pierwsze bieganie. Kółko dookoła parku, po którym prawie umarłam. 1650 metrów. Rok temu, gdyby ktoś mi powiedział, że 12 miesięcy później będę miała przebiegnięte dwa maratony, popukałabym się znacząco w czoło. Rok... dużo się zmieniło :) Najpierw w kieszeni pojawił się telefon...

poniedziałek, 4 listopada 2013

Góry

Góry
Czytam sobie w necie różniaste blogi, na FB nadziewam się na różne wpisy. I czasem mam wrażenie, że dorabia się ideologię do rzeczy zupełnie zwyczajnych. Włazimy do jeziora się popluskać - ale w świat idzie informacja o "pływaniu w wodach otwartych". Wyrywamy chwaty w ogródku, taszczymy drewno do kominka - o nie, nie - właśnie uprawialiśmy "crossfitting". Na upartego mogłabym wyjazd w Tatry podciągnąć...

poniedziałek, 28 października 2013

Jest dobrze

Jest dobrze
Moja głowa jeszcze nie do końca wróciła z Amsterdamu ;) Jeszcze przeżywam, oglądam zdjęcia. Szanty i "Port Amsterdam" mam odsłuchane już tyle razy, że moje dzieciaki zaczynają je nucić. Zacznę się martwić, gdy zaczną w przedszkolu śpiewać "jak szczyna parszywa parszywy mam rum" :P Nawet pokusiłam się o różne wyliczenia w celu porównania mojego biegu w Warszawie i Amsterdamie - gdzie szybciej,...

środa, 23 października 2013

Do Amsterdamu zawinąć choć raz...

Do Amsterdamu zawinąć choć raz...
Jak mi się biegło w Amsterdamie można przeczytać tu: http://www.magazynbieganie.pl/tcs-amsterdam-marathon-z-perspektywy-uczestniczki/ Ale żeby nie było za dobrze - od razu Wam się przyznam, że w relacji popełniłam strasznego babola. Otóż bieg przez Rijksmuseum miał miejsce na początku, a nie pod koniec dystansu :)) Dałabym sobie rękę, ba - dwie nawet obciąć, że była to końcówka. Niestety...
Copyright © 2016 Matkabiega , Blogger