To będzie mój drugi wpis o butach. Pierwszy popełniłam dwa lata temu przy okazji zakupu pierwszych butów w Prawdziwym Sklepie Dla Biegaczy. Było przejęcie i trochę śmiechu. I było przejście, w moim przekonaniu, na "złą stronę mocy". Bo wcześniej trochę po cichu podśmiewałam się z tych wszystkich analiz butowych, ważenia i zastanawiania się, które buty lepsze na konkretny bieg. O matko. Buty to buty. Zakłada się i się biegnie.
Sama biegałam na zmianę w jakiś adidasach, w których jednocześnie chodziłam na co dzień i decathlonowych butach.
Kupno pierwszych profesjonalnie dobranych "kapci" budziło we mnie trochę mieszane uczucia. Zdradziłam ideały :)- nie jestem ponad te pogadanki sprzętowe. Z drugiej strony nowe buty pokochałam miłością wielką.
W dalszym ciągu jednak uznawałam, że jedna para wystarczy. Drugie sobie sprawię jak te pierwsze rozlecą mi się na nogach, myślałam.
Co zostało z moich ideałów po dwóch latach?
Ano to:
Podać chusteczki do wytarcia monitora?
Wiecie co jest najlepsze (albo najgorsze)? Że każdy z tych zakupów jestem w stanie bardzo racjonalnie i przekonująco uzasadnić :))
Przez te dwa lata jedna para butów niepostrzeżenie zamieniła się w sześć. Każda do czego innego.
I ja je rzeczywiście wszystkie zakładam. No, nie na raz, oczywiście :) Inne założę na truchtanie po chodnikach, inne do lasu. Inne na zawody krótsze, a inne na maraton. Na zdjęciu w rękach trzymam najnowszy nabytek, na Rzeźnika.
I nie wiem czy rzeczywiście potrzebuję tych wszystkich butów, czy sama trochę kreuję potrzeby.
Z drugiej strony są panie, które mają po kilka par szpilek.
Ale skoro w szafie nie mam ani jednej pary szpilek - to może bilans wychodzi na zero?
Hehehehhe mam tak samo! :) I oczywiście też jestem zdania, że skoro nie mam szpilek to bilans wychodzi na zero ;). Butów do biegania mam 8 par, z czego w dwóch już nie biegam. Ale oczywiście pozostałe 6 ubieram na zmianę ;). I o dziwo na ten moment mogę powiedzieć, że kolejnych butów nie potrzebuję! Ciekawe na jak długo? ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDobre buty to podstawa do biegania!
OdpowiedzUsuńJedna para nigdy nie wystarczy! :D
OdpowiedzUsuńHeh, gromadka całkiem pokaźna. Wiadomo, nie każdy typ butów nadaje się do bardziej szczegółowych warunków terenowych. Jedna para na bieganie to za mało. Racjonalny powód na ich ilość zawsze się znajdzie :)
OdpowiedzUsuń